Była miłość była kasa więc w czerwcu 2008 roku drogą kupna nabyłem swoje
pierwsze Camaro. Był to RS z 1991 roku. Kiedy koledzy z klubu F-Body
podsunęli mi link do ogłoszenia wiedziałem, że to jest to i długo się
nie zastanawiając wsiadłem w busa około 4 nad ranem i pojechałem do
Lublina. Kiedy je zobaczyłem chciałem aby już było po transakcji.
Zaraz po powrocie do domu :) |
Przez
cały okres jak byłem jego właścicielem nigdy mnie nie zawiódł a
przeżyliśmy wspólnie wiele ciekawych przygód łącznie z "wyprostowaniem
pewnego rąda" w drodze nad polski Bałtyk co widać na fotce. Skończyło
się na podbitym oku.
Dziób, błotnik i lampa do wymiany :( |
Pasja się rozwijała i rosły oczekiwania co do
osiągów. "Krokodyl" bo tak go nazywałem miał zostać poddany poważnym
modyfikacją. W grę wchodził swap na LS1 jednak po przeliczeniu kosztów
stwierdziłem po co ładować w to tyle kasy skoro mogę mieć jedno i drugie
czyli klimat III gena i moc IV generacji. Kolega akurat przyprowadził z
UK pewne wyjątkowe Camaro w wersji japońskiej i tym sposobem sprawiłem
sobie prezent na gwiazdkę
2008 nieco młodsze i mocniejsze 1998 Camaro Z28.
Japanese style :) |
Była to maszyna do
ostrej jazdy i nie żałowałem grosza na jej dopieszczanie zarówno to
wizualne jak i mechaniczne. Wyrzucone zostały katalizatory,
zainstalowany dolot powietrza SLP wraz z filtrem K&N, amortyzatory
Bilstein. Zdemontowałem też pakiet RS ponieważ nie jestem miłośnikiem
zbyt mocnego ospojlerowania pomijając fakt, że na warszawskich ulicach
non stop było szlifowanie plastików. Felgi zostały poddane renowacji i środki pomalowane na czarno a ranty dopolerowane. Z uwagi na fakt, iż auto posiadało lampy przystosowane do lewo stronnego ruchu zakupiłem aftermarketowe soczewkowe lampy tzw. "angel ayes". Również europejskie składane lusterka zewnętrzne zostały zastąpione oryginalnymi od wersji US.
Silver Bullet. |
Niestety nie obyło się bez
poważnych usterek. Sezon 2009 rozpocząłem od zakupu regenerowanej
skrzyni GM Goodwrench bo w dotychczasowej padł 3 i 4 bieg. Ale to była
usterka jaka mi się przytrafiła w trakcie eksploatacji samochodu. Jako
że zawsze ciągnęło mnie to tych starszych modeli gdy tylko trafiła się
okazja zakupu kultowego 'Bandita' z 1979 roku postanowiłem sprzedać oba
Camaro aby stać się jego właścicielem. Pontiac Trans Am 1979 z silnikiem
Big Block 455 cali z Oldsmobile Toronado tzw. Rocket 455.
Prawdziwy Bandyta. |
Auto nie
zawodne zaraz po jego zakupie wraz z kolegami odbyliśmy podróż na Hel i z
powrotem. Za mojej kadencji wymieniłem mu kolektor dolotowy na
aluminiowy firmy Edelbrock oraz nowy gaźnik 750 cfm Holley'a.
Przerobiłem też wydech na istny custom hard core dual side pipe.
W aucie
chciałem zrobić jeszcze kilka rzeczy między innymi odrestaurowanie
wnętrza a także wykonanie układu dolotu powietrza aby właściwie dotlenić
silnik. Wiadomo jak to w życiu jest raz na wozie raz pod wozem sytuacja zmusiła mnie do sprzedaży Bandziora. Rok czasu wzdychałem i tęskniłem aż w końcu nieoczekiwanie otrzymałem wspaniały prezent od swojej żonki. Z okazji rocznicy ślubu a także moich urodzin postanowiła kupić mi Camaro Z28 z 1982 roku. Samochód w wersji europejskiej zakupiony w salonie Chevroleta gdzieś w UK.
Zimowe wietrzenie. |
Miał tam też kilku właścicieli w tym jednego Polaka, który przyprowadził go do Polski a od niego auto kupił mój kolega. Aktualnie jestem na etapie ustalania dokładnej historii auta. Póki co nie zdążyłem się jeszcze mocno nacieszyć autkiem bo kupiony był akurat pod koniec zeszłego sezonu a razem z wiosną postanowiłem odświeżyć mu mechanikę i remontowi został poddany silnik oraz dyfer ale temu będę chciał poświęcić oddzielny temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz